poniedziałek, 9 grudnia 2013

Ostatni dzien w Bahia Feliz ;(

Dzis nasz ostatni dzien wakacji na Gran Canarii... ;( wcale nie mamy ochoty wracac do zimy :( no ale coz....

dzis bardzo chcielismy wyjsc z pokoju, ale (poza sniadaniem) sie nie udalo xD lezelismy na tarasie, bo pogoda byla srednia - wialo znaczy i sloneczko bylo lekko sfochowane za chmurkami.

no dooobra, wyszlismy potem. na lunch xD na nasza ulubiona pizze na przeciw hotelu. a potem, po krotkiej siescie poszliszmy nad ocean. fale dzis nieco sztormowe. a te niesamowite dzwieki, jak sie koltuny wody roztrzaskuja o skaly... Pawel znalazl nawet roztrzaskanego o skaly kraba. To pewnie ten z kartelu ;-D

jutro juz o 11:15 wyjezdzamy na lotnisko... :(

no ale ale, bez lez - kupilismy sobie na wieczor litr Sangrii i tak wlasnie zamierzamy swietowac koniec cudnego wyjazdu.

reszte opiszemy juz z Polski.... :*

Ola!

niedziela, 8 grudnia 2013

TEROR!!!

Tak, tak, przez jedno "r" :D
to taka malownicza, czysta i zadbana miejscowosc blisko Las Palmas de G.C. Ma bazylike mniejsza wybudowana w miejscu, gdzie ukazala sie Matka Boska. Nazywana jest czasem mala Fatima :)
Dla wtajemniczonych - sa tam tez salezjanie xD na zdjeciu mamy sliczny pomnik ksiedza Bosco!

Poza tym, ze sam Teror nie wzbudza terroru, czulismy sie tam bardzo dobrze, choc Pawel narzekal na dzikie tlumy xD bo sobota i niedziela to dni handlowe. Kupilismy pyszne sery, pamiatki (nie powiemy co!!!) i Ron Miel - miodowy rum tutejszego wyrobu. Cudo :D

Jutro juz nasz ostatni dzien wypoczynku ;( wrocimy do zasniezonej, zimnej Polski... leeeeeee. Ale plan na jutro jest taki: po sniadaniu do basenu i potem do oceanu, odwiedziec znajomego kraba w skalnej dziurce i pozbierac male muszelki xD potem jakis lunch, opalanie... no dooobra, dooobra, juz nikogo nie denerwujemy wiecej. nie powiemy, co potem xD

ps. trzeba tez bedzie rozbic kartel ;D tak na koniec urlopu.

pps. dzis chcialam pozrywac kwiatki rozne i ususzyc. Kot sie dasal, ale pozwolil =) tak wiec dojdzie nam poiekny bialy i rozowy kwiatek do kolekcji :D

pozdro600 xD

sobota, 7 grudnia 2013

Las Palmas de Gran Canaria xD

Dobry Dzien xD

Dzis odwiedzilismy sobie Las Palmas. Jak sie dowiedzielismy, nazwa pochodzi (o dziwo ;D) od 3 palm =)

Musimy pochwalic idee przemieszczania sie z pomoca SightseeingBus - mozna (placac jednorazowo 18EUR) wchodzic i schodzic kiedy sie chce przez caly dzien w ciekawych miejscach tego miasta, omijajac mniej ciekawe, tudziez mniej bezpieczne xD

w tenze sposob widzielismy Veguete (stare miasto), miejska plaze z piaskiem z Sahary ;D oraz starsze panie na plazy, ktore uosabialy polskie pojecie kola gospodyn wiejskich. Bez obrazy - zupelnie serio! Siedzialy sobie te panie w koleczku na plazy z parasolkami i glosno dywagowaly :D

widzielielismy takze ciekawe rzezby z piasku.

Calkiem ciekawym odkryciem jest szopka bozonarodzeniowa w srodku kanaryjskiej zimy (czyli jakies 27 stopni) i w pelnym sloncu. Koledy i zlobek z palmami robia cudne wrazenie. Tym bardziej, ze Nejberhod przyslal nam fote, ze iz w Polsce zasniezylo dosc mocno i zimno mocno...

nooo wiec my w krotkich majtach biegalismy sobie w sloncu dzis nucac "All I want for Christmas" i takie tam xD aaaa i pilismy drinki - tutejszy drin Las Palmas jest bardzo ciekawy. Wyczulam likier bananowy, ale reszty skladnikow niee.

aaa i jedna z najniezwyklejszych dzisiejszych odkryc byl chodzacy zielony ludek w ramach zielonego swietla na przejsciu dla pieszych. umiescimy potem filmik. szczena opada xD

Architektura kanaryjska i cale miasto Las Palmas robi niesamowicie pozytywne wrazenie. Nikt sie nie spieszy, w miare czysto dokola, ludzie usmiechnieci. Zyc, nie umierac. Bardzo chetnie tam wrocimy.

na razie tyle :P
Ola!!!

piątek, 6 grudnia 2013

Insider Tour =)

Siema ;D

Dzis bylismy na Insider Tour oferowanym przez TUI, zwanym przez nas od dzis = Polakos, kupujos za wszystkie pieniadze co macios =)

Generalnie - widoczki przepiekne, wrecz zapierajace dech. gory tutaj sa cudne, a przydora i pogoda co pare kilometrow tak roznorodna, ze nie uwierzylabym, gdybym nie ujrzala na oczy me zielone wlasne =) noo i Meza ;D

Pani przewodniczka - polka- mila i zabawna. miala jednak problem z ojczystym jezykiem xD i tak pomylila geologie z kynologia, poligamie z poliandria, wycinka drzew byla dla niej erozja ekosystemu xD i tak dalej. bylo calkiem bekowo, choc po paru godzinach podobnych bledow czlowiek ma powolutku dosyc. nie bede nawet wspominac o gramatyce czy odmianie przez przypadki =) ale wybaczylismy, bo sie starala.

Generalnie geolodzy sa jej ulubionym z pewnoscia zawodem. Zdolni sa odkrywac gniazda orlow czy informowac spoleczenstwo o najnowszych wynikach badan antropologicznych (bo ponoc jacys tubylce sa strasi niz inni tubylcy i to wyszlo za sprawka geologow wlasnie)...

co do mnie - to zachwycona jestem. dla tych co wiedza, czym sie zajmuje na codzien = TUTAJ JEST PELNO SKAL LUPKOWYCH!!!! xD w Poslce bywaja czasem na scianach kuchni, a tutaj sa doslownie wszedzie. xD

PS. odkrylismy gdzie dziala kartel. Otoz obok kosciola w Ayacota xD co nam przypomnialo, jak bardzo tesknimy za naszymi kotiksami =) nastepnym razem jada z nami!!!!

PPS. nie, nie chcemy kupic miodu, produktow uzdrawiajacych z aloe vera, sosow, ani plyty CD z filmem z wycieczki. nie chcemy takze zdjecia zbiorowego polskiej rodziny (sic!) ani 300 dodatkowych zdjec z wyspy Gran Canaria. ("Beda mogli pokazac panstwo znajomym, gzie panstwo nie byli" xD)

pozdro!

czwartek, 5 grudnia 2013

Maspalomas xD

Dzis odwiedzilismy miejscowosc zwana Maspalomas i Playa de Ingles. Fantastyczne wydmy maja :D na zdjeciach wygladamy jak na Saharze! szkoda, ze ten komputer nie ma wejscia USB ;( wiec nie bedzie teraz zdjec.

Jednakowoz zyjemy w zdrowiu i radosci. Przed chwila widzielismy burze na oceanie. Co za niesamowity widok. Do tego wspomnienia wydm i gejow z Maspalomas i niesamowicie pysznego chinskiego obiadu.

aczkolwiek prawda jest, ze w tej miejscowosci nie ma nic hiszpanskiego, wszystko pod turystow i czesto z kolorowa tecza xD

PS: siesta to nie zarty! gdyby nie pracowici chinczycy, co ze siesty nic sobie nie robia, to Gosia umarlaby z glodu xD albo zjadlabym jakiegho kota, co to ich pelno w okolicy wygrzewa sie w grudniowym sloncu... :D

jutro jedziemy na Insider Tour - taka wycieczka po calej wyspie. trzeba bedzie rano wstac (Olaboga!!!)

pps. prezenty juz mamy ;P

pozdro600 xD
K-Breweries

ppps. w domu zaczniemy warzyc cydr. Jak to mowi Pawel: w Polsce to taka cenna przedwojenna tradycja. a cydru szukac ze swieca... xD

środa, 4 grudnia 2013

Ha!!! Islas Canarias xD

Ola Ola Drodzy :D

Dzis mielismy przygodeeeee! poszliscmy na pustynie kolo hotelu. a tam pelno koz! i skoro tylko nadciagnely ciemniejsze chmurki, doszlismy do wniosku, ze to z pewnoscia dzialka kartelu narkotykowego xD obok byly kosci martwej kozki.... nie ma tu wejscia USB  wiec zdjec nie umiescimy, ale weszlismy na szczyt gory powulkanicznej, porobilismy foty i zdekonspirowalismy kozy. Uniknelismy snajperow kartelu poprzez szybki zbieg z gory z seria oslepiajacych fleszy aparatu :D hahahah

a tak serio to calkiem tu milo i sympatycznie. kapalismy sie dzis w oceanie, znalezlismy kraba w dziurawym kamieniu.

Tu jest SLONCE!!!!!!!!!

buziaki!!!!!! :*

sobota, 30 listopada 2013

Blondynka z Mężem na Kanarach :D

Blondynka będzie tu opisywać podróż na Kanary :D żeby łatwiej było się z nami komunikować :D
Jedziemy od 3-10.12.2013 :D w końcu udało się wygospodarować czas na urlop :P
Jedziemy na Gran Canarię :D

piątek, 26 sierpnia 2011

Nejberhut :D

Nie mogę nie wspomnieć o Nejberhudzie.... Skąd nazwa? od Neighbour (Sąsiadeczka) i Hood (kapturek) :D która to nazwa określa całe sąsiedztwa świata. Kim jest Nejberhód? Przekonajcie się sami...
Fanpejdż Nejberhooda na Fejsie :)
No powiem wam, historia tego bohatera jest mi niezwykle bliska i wraz z MMKHitSkładem zamierzamy opublikować komiks o naszym bohaterze xD

Któż jest wrogiem naszego superbohatera....? hmmmm, każdy, kto wypiera się sąsiedztwa.... z naszych obliczeń wynika, że wrogiem może się okazać.... Człowiek z Mazowieckiego...... Nejberhood jeszcze nigdy nie został przezeń zaatakowany, lecz wykazuje On swą wrogość czasem.... Oczywiście Nejberhód kocha cały świat, więc bardzo chce się zaprzyjaźnić z tajemniczym człowiekiem, poczęstować go pysznym żurkiem czy kebabem.... ale czy Człowiek z Mazowieckiego da się zaprosić? Czy Nejberhoodowi uda się go przekabacić na Super-Stronę-Mocy?....

;-D a swoją drogą, dziś jest dzień kawy xD więc ja idę, aby wykorzystać mój ekspres do wykonania mojej zachcianki.... pysznej kawuni :D

HOUK!

zmiana bloga xD

Tak sobie pomyślałam, ze skoro już wzięłam powróciłam z Tajlandii, to szkoda tak porzucać bloga xD więc od czasu do czasu będę zamieszczać cosie, co mnie interesują :)

Welcome back xD :-)

Póki co wycwaniłam się, i żeby nie kosić trawy, zatrudniłam mojego kuzyna, który uwielbia to robić :D a ja powinnam pisać pracę dyplomową.... na podyplomówkę...... do pracy, do pracy..... ech... hurra :D





piątek, 6 maja 2011

Ciag dalszy xD

AloHa xD

teraz pisze juz z Bangkoku, gdzie siedzimy z Marcinem w kafejce. czas mi sie konczy, wiec dalszy update bloga przeprowadze moze jutro xD

tesknie juz za wami.... a teraz leze kupowac aparat xD bo mi zamokl i zacial sie po walce na kajaki ;p